Chodź to wnętrze jest takie śnieżne i białe to kojarzy mi się z ciepłem... z ciepłem domowego ogniska. Nie ma nic przyjemniejszego niż w taki mroźny wieczór zasiąść w wielkim wygodnym fotelu, opatulić się olbrzymich rozmiarów kocem i dać się pochłonąć lekturze... ulubionych i inspirujących blogów oczywiście ;)
Dziś do mojego okna pierwsze płatki śniegu zapukały, przywitałam je nieśmiałym uśmieszkiem, wzięłam koc i piszę do Was... i w tym stoliko-taborecie zakochuję się po raz drugi, muszę go mieć!
fot. pinterest.com
U mnie szczesliwie jeszcze sniegu nie ma.
OdpowiedzUsuńPiekna inspiracja.
Pozdrawiam serdecznie
inspiracja jest taka... ciepła,jak tylko na nią patrze to nawet jestem z stanie pokochać? zimę z jej wszystkimi wadami :) P.S. widać, że grypa mnie wciąga do łóżka, co? majaki mieć zaczynam :)
Usuń